Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 june 2011

W barze "Pod lwem", tuż przy Gdańskim...

W barze "Pod Lwem", tuż przy Gdańskim
panuje nastrój szampański -
a w każdym bądź razie - piwny
z zestawem wrażeń przedziwnych.

Zza pleców zapach Afryki,
pomruki, dzikie okrzyki -
przed Tobą spokojna Wisła -
miksują się tu w umysłach.

Godziny płyną leniwie.
Czas usiadł tuż przy lwiej grzywie.
Taksuje wzrokiem rusałki
wsłuchany w głodne kawałki.

Za Wisłą, na drugim brzegu
Warszawka sunie w szeregu
wanów i najnowszych fur.
Na weekend wraca do dziur.

Pan Zdenek - wędkarz na główce,
majątek zbił na polówce -
uważnie paradę śledzi
i myśli - Kto go obiedził? 

Wczorajsze lwy salonowe
na rzekę patrzą, na wodę,
a ludzie jak gdyby czekali.
Planują nowe safari?

W barze "Pod Lwem" - tuż przy Gdańskim...






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1