Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 july 2011

Lipce


Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 

Są kraje na świecie, co płacą na starość.
Tu starej kobiecie każą iść na całość.
Najlepiej na żebry, lub do bezdomności.
Opuścić ma lipce. Nikt jej nie chce gościć.

I sierpnie niech sobie już także daruje,
a z nimi ten sierpień, który jeszcze czuje,
bo spała za długo gdzieś na styropianie
i pierwsza biegała na każde wezwanie.

I ktoś ją za długo pałami uderzał,
że nawet nie mogła przypomnieć pacierza,
a co mówić tego młodego, co tłukł.
Niech dzisiaj już nad nią zlituje się Bóg. 

Skazana na żebry opuścić ma lipce
i ten teraźniejszy i te lipce przyszłe.
Nie dali jej renty, bo pracy nie miała
i tak jakimś cudem się tu uchowała. 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1