Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 july 2011

Wygnane lato

Polskie lato donaldowe,
prezydenckie i europejskie -
zimny prysznic na mą głowę
upiększony wodolejstwem.

Ludzie z klatek swoich okien
na świat szary wyglądają.
Zachwyceni słów potokiem
lato chwalą i kochają.

Złotousty dobrodzieju!
Takich lat dotąd nie było!
Czapka gore na złodzieju.
Sprawiedliwym jest niemiło.

Narządziłeś! - Narządziłeś!
Nakiwałeś! - Nakiwałeś!
Jesteś mniejszy niźli byłeś,
chociaż lato rozsprzedałeś.

Podwyżek nie wystarczyło?
I pożyczek było mało?
Niechby sobie lato było,
nawet gdyby głodowało!

Resztki lata w McDonaldzie
na ostro nam przyrządzają.
Pora żegnać się Donaldzie
z handlującą latem zgrają. 

Wodolejstwo nic nie zmieni,
kiedy pusto, biednie, szaro.
Pewnie wróci po jesieni
lato, co emigrowało.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1