Diary

Wieśniak M


older other diaries from newer

25 september 2013

25 september 2013, wednesday ( lamenty z remanetu )

"o, jakże!-można by jakąś elegię napisać 
albo co 
bo, zechciej spojrzeć, jeśli masz ochotę"
(tak by to szło)
"jak już jest lirycznie" 
 
O! Jakże nieszczęśliwi muszą być wielcy tego świata, "
nad którymi już nikogo 
coby go do gwiazd posłać! 
zespoleni z cokołem w kolegiacie bez choćby krzty nadziei
by wymięknąć i powstać
 
przetaczają się ludzkie koleje
podstawiają na rozkład w pośpiechu
bez miejscówek z przemyconym bagażem
na pomoście do grzechu do grzechu
podrygują na węzełkach uśmieszki
ciemię gniecie buława proroka
zaciskając na kącikach nadzieję
by tym wyżej serdecznie dokopać
 
a tu mężni tego świata mocarze
trwajac kontem za piecem u boga
rozpacz czarna ich toczy ich toczy
gdy nikogo... by zadrżała  noga
 
od nadmiaru przestrzeni nad myślą
na klepisku z kopalnych granitów
wdzięczni ptakom wędrownym jedynie
gniją 
bo do życia potrzeba sufitu




* autorem fragmentów w cudzysłowiu jest issa :))






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1