Poetry

Wieśniak M


older other poems newer

19 january 2018

wierszyk inspirowany twórczością mi-styka Rymkiewicza

sklep jeszcze zamknięty. bo chyba  sklepową
starą zabrali a dali jakąś nową
 
handel- powiadają wtedy się opłaca
gdy butelka co zwrotna na zad już nie wraca
 
handel orzekli w centrali w Lizbonie
nie warto oddawać w autochtonów dłonie
 
niech te się urobią po pas i po szyje
haruje więc sklepowa a zyski? no! czyje!
 
I znowu dwie mety – a w jednej niestety
nie dają wina - jak dawniej - na zeszyt
 
I znowu dwa źródła jedno za granicą
czy ludzie do diabła tego nie widzą?
 
zamiast po bożemu iść do pani Jadzi
wózek z biedronki nasz  naród prowadzi
 
pani Jadzia na miejscu  -  do sklepu pod górkę
I nawet nie pozwolą zakąsić ogórkiem
 
chcą nam wyrugować Jadwigę z biznesu
obsadzili swoich po spółkach prezesów
 
I knują podstępnie kary chcą nakładać
że niby jak? co! Jadwiga ma spadać?
 
a kartę ma piękną na medal zasługi
wódkę sprzedawała już czas bardzo długi
 
którego początki pewnie jeszcze w runach
niezłomna jak zawsze wyklęta w komunach
 
trzeba coś z tym zrobić!  obudź się Godzillo!
rozpędzić psubratów!.. by było jak było!
 
I jest tak - że to pan musi zachować metę Jadzi
panie Jarku kochany!.. nic pan nie poradzi






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1