Wieśniak M, 29 may 2011
od godziny
śledzę
wielkie
czarne
kluchy
zjeść
nie zjeść
kto odgoni
muchy
Wieśniak M, 28 may 2011
mały chłopiec zapomniał umrzeć
wysypał się z rękawa pomiędzy partyturami
rozpłynął w katedrach domach i psich budach
własnego autorstwa
przyszedł dziś do róży
z trzema świnkami
Wieśniak M, 28 may 2011
warszawa zorganizowała ograniczenia
w ruchu miejskim
na powitalny konkurs mokrego podkoszulka
nie wyłoniono finalistek
moja faworytka zabrała oklaski do autobusu
27.05.2011
Wieśniak M, 27 may 2011
była u mnie dziewczynka z zapałkami
wpadła wieczorem
napalić w starym piecu i rozgrzać
zziębnięte paluszki
(o)puściła mnie nad ranem
z torbami
Wieśniak M, 27 may 2011
znowu ślęczę nad bilansem
może z różnic zlepię szansę?
kontempluję chwilkę ma
winien parzy dłoń lecz strach
odkryć teraz tę rubrykę
cały spłonę pod wynikiem
Wieśniak M, 26 may 2011
chłopiec z latawcem
podpalił lont
zamieniając niebo w morze
ognia
w deszczu popiołów zrzucił błękit oczu
narodził się mężczyzna
Wieśniak M, 25 may 2011
nadszedł niespodziewanym konduktem
dawno niewidzianych ksiażek
i tych całkiem nietrafionych
siorbiąc niekłopotliwą ciszę
wygłosiłem mowę
kawą
nareszcie bez cukru
Wieśniak M, 24 may 2011
dziewięć razy kocie
a może tylko siedem
widziano cię na płocie
jak jest naprawdę nie wiem
choć na moich kolanach
pewną wskazówkę mościsz
zjadając własny ogon
wprost
do nieskończoności