Bogna Kurpiel, 16 october 2012
jeszcze przed chwilą
liście były zielone
teraz jesień je zmienia
na pożółkłe wspomnienia
pusta ławeczka zachęca
czy usiądziemy tam razem
czy się kiedyś doczekam
z dziesiątego piętra spoglądam
pełno ludzi gdzieś biega
do mnie przez drzwi i okna
znów samotność się wdziera
Bogna Kurpiel, 14 october 2012
pyszna jesień w tym roku
czekolada i złoto
czerwień w miłosnym amoku
kraczą kawki i wrony
- Listopad będzie kolorowy!
Bogna Kurpiel, 13 october 2012
"Największym pragnieniem Kobiety jest wzbudzanie miłości" - Molier
jeszcze wczoraj drżałam
w twoich ramionach
palce błądziły po rozdrożach
tak to było wczoraj
dzisiaj przyniosło zapomnienie
jutro pozostanie - tęsknota
może jeszcze marzenia
- takie małe i ciche
jeszcze jestem tutaj
i kocham to szaleństwo
- brakujące godziny przed świtem
ciało przeplatane rozmową
i wino czerwone
jak suknia wieczorowa
rozrzucone ubranie
nic nie chcę więcej
kochaj mnie kochaj
przyozdobię ołtarz
- lubczykowi w podzięce
01. 11. 2009
Bogna Kurpiel, 13 october 2012
przecieram twarz
głębia pokoju sięga pierwszej zmarszczki
cień plącze się przy odbiciu
zatroskanego pełnią księżyca
kant stołu drobiazgowo drąży przestrzeń
puste krzesła pokryte suknem
oczekują niedoszłego zdarzenia
drzwi przynaglają wczorajszą chwilę
tylko cisza ciąży niemiłosiernie
rozpychając się zachłannie
w pulsujących skroniach
odgłos kliknięcia zamka
rozwarstwia monochromatyczną
taflę starego lustra
spoglądają na mnie
łagodne oczy Małgorzaty
figlarne oczy Eleonory
i twoje - Tato
Bogna Kurpiel, 18 october 2011
nie pozostanie nic
garstka liter rozsypanych
usypianie zaczyna się wcześniej
byle zdążyć przed niechcianym świtem
Bogna Kurpiel, 10 june 2011
zazdroszczę nienarodzonym płodom
moja matka nie miała na tyle odwagi
aby odmówić sobie
wątpliwej przyjemności bycia
stacją przekaźnikowo - rozdzielczą
mam nadzieję, że za kilka lub kilkadziesiąt lat
kiedy będę już - tabula rasa
żaden czołg nie wywoła u mnie
nad-reakcji alergicznej
typu pierwszego