Poetry

przemubik


przemubik

przemubik, 17 september 2011

zgryzota

okiennice duszy widzą rewolucje
czerwone źrenice od nadmiaru wzruszeń
pani wybaczy obcości rozmiary
lecz rana głęboka i nie szukam pary

opieram swe życie na innych zasadach
żyje pragmatycznie taka moja wada
ideały dawno z akt swych odrzuciłem
miłość to świnia z wykrzywionym ryjem


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

przemubik

przemubik, 17 september 2011

za trudny pomysł 3

Kli kli klik
klisza nagle pękła
połamany gestalt
piszę w nieskończoność
we mnie wciąż niezgodność
tli się pomysł bujny
oświecony trudny
obiekcie natchnienia
dlaczego cię nie ma
myśli różnorodne
idź gdzie smoki wodne
walcz jak Milarepa
demon ciemna strefa
z oczu płynie ropa

skóra już zielona
chyba będzie wojna
myśl mną poniewiera
 klatka się otwiera
potwór mnie rodziera
leże rodzierony
z pomysłem szalonym
sto tysięcy razy
gram
bez należnej gaży


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

przemubik

przemubik, 16 september 2011

coś o sobie i tobie

trochę trafiasz temperując talent
poza poza poza wymiarem
nic niebo nie uratuje Bóg już zwymiotował
z powodu nieczułych warg mojego wroga
niestety rety mam związane ręce
ratuje rym tak ci się odwdzięczę:
kochasz krawat przy ślubnym kobiercu
nosisz go jak smycz przypiętą na sercu
miłość graty niespłacone raty
cnoty kobiety uznał co za kretyn
razem krzyczą nad wigilijnym stołem
serce z piekarnika maczane w rosole


number of comments: 7 | rating: 3 | detail

przemubik

przemubik, 16 september 2011

czas na kolory

zielone światło czas przechodzić w inny wymiar
błękitna krew czas być mięczakiem
szary dym czas papierosa który raczy dać raka
czarne myśli czas pesymizmu który jest często obiektywny
brązowe liście czas jesieni będzie depresja

zielona herbata czas relaksu na koszt chińskich niewolników pracy
błękitne niebo czas na podróż w kosmos "misja na marsa"
szara mysz czas eksperymentów i wstrzykiwania wirusów
czarny ubiór czas żałoby nad osobą która ma się lepiej od nas
brązowy stolec czas wypróżnienia się z tłustego żołądka


number of comments: 11 | rating: 3 | detail

przemubik

przemubik, 16 september 2011

reinkarnacja

Poduszka strapionych pożera mnie żywcem
dwanaście godzin minęło jestem w swym umyśle
tworzę traktaty o rozpadzie rzeczy
materia śmierci przychodzi w odsieczy
może to już ostatni raz umieram może po raz pierwszy
udając że żyje nigdy nie istniałem
tybetańską księgę śmierci przeczytałem
przestać być wśród trupów taki pomysł miałem
gdy umierałem na ucho mój mistrz szepnął mi modlitwę marzeń
jednak w czarny grób znów wprowadził mnie splot zdarzeń
tak mi się przydarza sto tysięcy razy
umierać zanikać wśród tysiąca twarzy


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

przemubik

przemubik, 15 september 2011

Może

Może brak Ci miłości i samotny grzęźniesz
Może myślisz - lepiej już nie będzie
Może - szarpiesz się z wymiarami życia
Lub pijesz i palisz dla bólu zakrycia
Może po prostu grasz pokorny rolę: "ty się czegoś boisz, ja się czegoś boję"
Lub boje toczysz z rodziną - twym najbliższym wrogiem
Zostaw to wszystko za ulicy rogiem
Odnajdź dziś sam siebie odnajdź swoją drogę
jak? - musisz sam do tego dojść ja tego za ciebie nie zrobię


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

przemubik

przemubik, 15 september 2011

to miłość tworzy piękno

Dostałem od natury kwit na przekwitanie
To proces bio-chemiczny który nakrywa na mnie zmarszczki i siwe włosy
Postanowiłem jednak duchem pozostać młody
Jak najpiękniejszy duchowej urody - Jan Paweł II
Nie porzucił
Drogi
Prawdy
Życia
Miłości
Krzyża


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

przemubik

przemubik, 15 september 2011

odebrana niewinność

czarny długopis okłamał mnie
mówił że chce stworzyć piękne dzieło
tymczasem
czarnym atramentem zgwałcił kartkę
biała kartka ma teraz w sobie czarne słowa
brudu nie sposób zmyć
na szczęście pozostało jeszcze trochę białej przestrzeni
te miejsce próbuje wypełnić ja
starając się dać tyle miłości i wytrwałości ile potrafię
świadomy swoich ograniczeń wiem że niektórych rzeczy nie cofnę


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

przemubik

przemubik, 13 september 2011

suchy chleb dla konia

Piękne panny niczym konie szpilkami stukają o beton
Makijaże uśmiechnięte twarze wyuczony chód
Gdybym tylko mógł być znów naiwny i głupi
Wtedy uznałbym to za najwyższe piękno dzieło sztuki
Samotność jednak nauczyła mnie dystansu
Odruchy wymiotne ulepione z rauszu


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

przemubik

przemubik, 13 september 2011

lekarzu ulecz sam siebie

Rok temu onkolog umarł na nowotwór
Pół roku temu kardiolog zmarł na serce
Tydzień temu psychiatra w akcie szaleństwa odebrał sobie życie
Czas na mnie


number of comments: 8 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1