Poetry

lajana


older other poems newer

7 february 2013

List do (…)

przepraszam - jeśli wierzysz we mnie
że nie spisałam swoich wierszy
na martwym drzewie białych kartkach
gdy w oknie siadał płowy księżyc
 
i wybacz proszę niepotrzebnie
wkradło się tyle kruchych znaczeń
pomiędzy cierpkość dzikiej wiśni
a migdałowy placek z makiem
 
niezapisani w nieskończoność
w otwartych oknach własnych światów
szukamy wzrokiem tak jak dawniej
ścieżki w ogrodzie bramy sadu
 
śnisz się czasami tuż przed świtem
już chwilę później gorzka kawa
a nieuszyte nigdy wiersze
są jak w pamięci mleczna plama
 
ze wspomnień został senny zielnik
dziewanny nimfy ponad rzeką
nie zapisałam dotąd wierszy
wybacz przez życie przeszłam pieszo






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1