Emma B., 10 december 2013
staną u żłobka świętą rodziną
w czekaniu na adorację świata
znowu migną w tv zdjęcia Wzgórz Golan
walki w Damaszku
zadomowieni na emigracji
z twarzą górali i krakowiaków
w podróżnych szatach pustyni
gotowi wrócić
co roku radość z narodzin
wiara w nadejścia nowego boga
który nie zechce byś oddał życie
zakopie miecze
Emma B., 9 december 2013
każą grać łzom w reklamach
słowo kocham z przyprawioną gębą
zbanowana miłość
mężczyzna patrzy monitorem
z maestrią biega palcami po klawiaturze
krótkie spodenki zastępuje tenisowymi
kobieta niecierpliwie
kolekcjonuje mężczyzn na ułamek życia
dumna z nieposiadania dzieci
dziecko opędza się od
niematerialnych uczuć rodziców
pielęgnuje BMI by zaistnieć na salonach
aktualnie na topie mojej listy jest seksmisja
w cywilizacji pozorów odszukałam
podziemie ludzi
Emma B., 7 december 2013
wszyscy tak mają mówię sobie
poprawiam się
wszystkie tak mają
może prawie
nic nie wiem jak myślą mężczyźni
mój jest milczący
nie lubię tego milczenia
chcę słyszeć banalne słowa o podobaniu
takie niezobowiązujące kocham
jesteś wyjątkowa
wiem nie jestem taka
nie zaszkodzi trochę pooszukiwać
dla uśmiechu przytulania itd
łatwiej jest ze słowami
to tak jak naoliwione drzwi
nie skrzypią
Emma B., 6 december 2013
niedawno byłam tobą
niedługo będziesz mną
aż tak musisz nienawidzić
mam zazdrościć sobie sprzed chwili
dodasz swoją opowieść do mojej
dwa światy zamiast jednego
kopiuj wklej nie działa u klonów
wszystko psuje czas
Emma B., 25 november 2013
przecież Bóg nie jest przeciw
obdarzył nas aniołami
był pierwszy przed programem UE
anioły mają skrzydła zamiast płci
szaty hurys
beduinów na pustyni
nie wiem czego pragną
aniele stróżu
wyrozumiały dla marzeń
ciężarne anioły w wojciechowskim kościółku
uśmiechają się błogo
i o to wersja wycyzelowana w dyskusji merytorycznej - dzięki
Emma B., 24 november 2013
nic nie widać w perspektywie ulicy
mgła oblepia kontury
w ubranie nasączone wilgocią
wdziera się chłód
kolory tramwajów ledwie dostrzegalne
przez mleczną szybę jesieni
rozbrat z fotografowaniem
bezczynne czekanie prowokuje
prawa półkula banalnie
lewa półkula refleksyjnie
barwy wymieszane dają szarość
posłuszni wspólnej idei są tłumem
latarnie przykryte lisią czapą
udają duplikaty księżyca
znowu zbłądziłam do zaułka socjologii
a miało być o krajobrazie
Emma B., 22 november 2013
wiersze o zwierzętach budzą nostalgię
nawet poczucie winy
pytam się czemu
czemu nie tulę psa
nie głaszczę kota
spacer z czworonogiem jest obowiązkiem
czekam za kratami obojętności
moja prywatna resocjalizacja
ma na celu odnalezienie miłości
do braci mniejszych
Emma B., 22 november 2013
nie wyjdę za ciebie
nawet partnerką nie będę
patrzysz na mnie jak na ozdobę
oceniasz każdy ruch
nasączona Diorem zostawiam za sobą
luksusowy korytarz zapachu
spoglądam przeciągle dla wprawy
jesteś nudny
łudziłeś się że zostanę z jednoosobowym jury
będę czekać na lizaka z notą
płakać za kulisami sypialni
odrobiłam lekcję z gender
Emma B., 17 november 2013
na oknie hoduję sępolię fiołkową
siostra mnie oświeciła stąd nazwa
to fiołki myślałam dotąd
ale spytała jakie i nie wiedziałam
obok przypadkowe bonzai
poskręcało się walcząc o przetrwanie
nie zawsze jest podlewane
20 lat - pień jak palma daktylowa
najlepiej ma się scindapsus
pnącze dla matematyków i poetów
nic sobie nie robi z okresów suszy
nawet liście mu nie żółkną
w kuchni rozrasta się gaj awokado
ogromne pestki kuszące witalnością
odradzają sie zielonymi pędami
nie wiem czy zaowocują w niewoli
paprotka doczekała się wody
dracena niespodziewanie puściła pędy
może poinsecja euphorbia pulcherima też się zaczerwieni
do Świąt jeszcze miesiąc - da radę
Emma B., 16 november 2013
pochyliły głowy w wazonie
zasłoniły twarze pomiętymi płatkami
zbrązowiałe liście opadły na brzeg
nie doszukasz się piękna
ktoś je wyrzuci za chwilę
zrobi miejsce następnym
twoje róże nie więdną
zamierają zasuszone w barwnym zielniku uczuć
rok po roku dokładam czerwone mercedesy
zdmuchuję kurz z tych pierwszych
masz wspaniałą pamięć do kolorów