Poetry

krsto


older other poems newer

2 june 2012

zające

rano za oknem
przystanęły dwa
szare zające

uważnie słuchały
czy nie nadchodzi
wilk albo myśliwy

to tylko samochód
ze srebrnymi zębami
i puszystym ogonem

były jak
słupki na granicy
nieruchome

odwróciły się tyłem
odeszły tam
gdzie nie ma
okien i samochodów

stoimy przed szybą
jest nam smutno
zamachały
na pożegnanie
miękkim futerkiem

teraz tylko warkot
zapach spalin
płuca zniszczone
serce bije zbyt cicho
dłonie pachną
nikotyną

zające odeszły
myśleliśmy że zabawią
tu dłużej

Świder, 23 maja 2012 r.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1