Poetry

. .


older other poems newer

14 february 2013

jesli mam ochotę na walentynkę to ją napiszę i basta

każda okazja się przyda skoro nie ma żadnej
pod wiaduktem można tylko usłyszeć pociąg
do ziemi nigdzie to mówię ja zbieraczka skarbów z drugiej ręki
lalek którymi nie można się już bawić bo odpadają
przywrócone trującym klejem ręce kocham cię dźwiedziu
przydrożny jak inne cuda do kochania nieludzko niechciwie
odkąd zostałam dzieckiem na twoich strychach
z rupieciami  gadającymi  mszatki do kornika stróża  
jeśli myślę o psach w raju to machają w powietrzu uszami
choć nie lepią się od miodu jak klucze dzikich misiów płyną
a nad niebem świeci im korzeń żyrandol żeby wróciły do brzegu
kobieto z winniczkiem pod ażurowym abażurem odchodź blisko
we wrzosy światłocienie z tataraku powiedz czasem poza czasem
że nic nie jest takie jakie być nie może jeśli patrzeć zarośniętym kątem oka






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1