Poetry

. .


. .

. ., 24 november 2012

urodzinowy wiersz

myślę że Boga który jest
nie cieszy śmierć wczesna jak poranek
nieprzygotowany miota się między chmurami
z wyrazem zakłopotania w oczach
niebosko zaspanych

i  to uprzejmie z twojej strony
że odłożyłaś wizytę na stosowną porę
najlepiej  zapukać do niego wieczorem
gdy czeka na gościa na jego opowieść
podobną do bukietu jesiennych kwiatów

rośnij 
śnieżyczko
dzielnie wychylaj spod śniegu głowę 
jeszcze tyle miodu od ciebie
dla świata


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

. .

. ., 8 november 2012

królowa śniegu

patrzę przez twoje oczy na zamarzniętą rzekę
krzaki przykryte śniegiem
rzeczywiście w świetle księżyca wygląda to tak
że chce się wejść do środka

znowu tu była

powinnam położyć się obok
przytulić mocno zawrócić oddechem
może byś został
z bólem zaciśniętym w palcach

pozwolę ci wybrać


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

. .

. ., 8 november 2012

babcia i pierwszy śnieg

niczego się nie bała dlatego lubiłam kiedy mówiła o śmierci 
poznały się w stodole wszyscy szukali w studni biegli nad staw
a jej brat chciał skoczyć na stertę siana z krzyku straciła głos
na całą jesień doktor miał rację trzeba było czasu pierwszy śnieg
 robi z dziećmi coś takiego że wyrywają się z nocy jakby na ich łóżkach 
nigdy nie siedział uśmiechnięty chłopiec z przekrzywioną głową

umarła
od tej pory zima nie zajrzała ani razu


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

. .

. ., 1 november 2012

turbulencje

ziemia jak rzeka oczyszcza trzeba do niej wejść
 żeby się śnić podziwiam śmierć z pokorą karła z nienawiścią
za wszystkie talenty jakie objawia pisze najlepsze wiersze
żłobi w kamieniu twarze aniołów w jednym grymasie
umie zmieścić miłość której nie zdołało wydukać całe
hałaśliwe życie czy wie że jestem i zaciskam pięści
za każdym razem gdy odchodzi unosząc za sobą ciszę
po monologu kończącym przedstawienie piękniejsza z sióstr
bierze moje jak własne młodnieje nabiera kolorów lata
pachnie łąką szarlotką perfumami z granatowego flakonika
mężczyzna w czerwonym swetrze śpiewa jej szantę
 
ziemia jak rzeka oczyszcza trzeba do niej wejść
żeby się śnić okradzionym nad ranem


number of comments: 23 | rating: 15 | detail

. .

. ., 30 october 2012

ja nie

nie obawiaj się jestem ledwie cudzym wierszem 
spod ziemi opowieścią która sama w siebie
nie wierzy umarłam dawno temu tam gdzie zaczynają się baśnie
chcesz mnie zranić pokonać i walczysz z powietrzem
popatrz w lustro nie ma innej
oprócz ciebie tylko wieczorne cienie

jesteś
nie trzeba bać się starych portretów


number of comments: 2 | rating: 12 | detail

. .

. ., 29 october 2012

taka sobie relacja

Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie.
Ewangelia wg św. Marka 10, 14



Pan ją kocha - tyle zostało z zapisu
po osiemdziesięciu kilku latach
chętnie opowiada o tym przechodniom

gdyby była dzieckiem pewnie wziąłby ją na kolana
ale nie jest - bez majtek w letnim płaszczu pozostaje niewidoczna
jak wielu Bóg wstydzi się starości jak poeta nieudanych wierszy
ludzie wstydzą się za Boga ale wybaczają mu co tydzień
kobieta zakłóca porządek niedzielnego poranka pada pierwszy śnieg
i nie powinna siedzieć na krawężniku w tenisówkach na gołych
chudych nogach nie odpowiada na pytania prosi żeby zawiadomić
Jezusa więc można się odwrócić i pójść na mszę

co innego niewierzący - taki nie zna stosownej modlitwy
więc próbuje na własną rękę podnieść staruszkę
z upadku klnie pod nosem bo ucieknie mu ostatni autobus
którym zdążyłby uciec przed piekłem w babcię wstępuje siła
pierwszych chrześcijan i strażnicy miejscy patrzą nieufnie
na mężczyznę trzymającego ją w uścisku spisują protokół
kto wie może zawinił czyste sumienie nie zatrzymuje
w drodze do Emaus

Pan ją kocha - w pozaświatowym spojrzeniu
kwitną bławatki i bucha ogień
znalazca zmarzniętej dziewczynki chowa dowód tożsamości
do kieszeni biją dzwony bim bam bom


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

. .

. ., 25 october 2012

nie ufaj tej kurwie

nesca pożyczam Ci ten tekst, bo już raz zadziałał
 
nie ma pokoju z widokiem
na morze na las na cokolwiek o czym chcesz pamiętać 
nie zna żadnych sztuczek
nie widziała twojego ojca
robi swoje w bramie
tyle wie co i ty

o podwórku w głębi
 
obudź się

póki starczy sił w palcach
powtarzaj: fuck you


number of comments: 6 | rating: 16 | detail

. .

. ., 17 october 2012

retro

patrzą na bezimienne groby
zza płonących firanek
oglądają utracone sady

widzą podróżnych na ostatniej stacji
 i kolejarzy z psami



rzadko się uśmiechają
sepiowi zmarli


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

. .

. ., 15 october 2012

zabaśń

niech nazywa się depresją mądrość o poranku
wiesz - istnieje tamta strona baśni tak jak noc
dobrzy ludzie śpią i żaden z nich się nie obudzi
kiedy drogą której nie ma zechcę uciec
widzisz - jestem małym tchórzem
zamiast rzucić grzebień żeby wyrósł las
w śmierć się schowam przed pogonią
wstyd mi żyć
z nisko pochyloną głową  

nawet wiersz już stracił siły


number of comments: 15 | rating: 13 | detail

. .

. ., 7 october 2012

prześwit

życie jest piękne
jeśli je opowiadać
siedząc na ławce w klonowym cieniu
i  karmiąc wróble okruchami

życie jest piękne
w sękatych dłoniach splecionych na kolanach
w oczach siwych kobiet
którym zmarli śnią się coraz młodsi

życie jest piękne
jeśli obierać je niczym rumiane jabłko
i podawać pokrojone w kostkę
dzieciom słuchającym bajki


number of comments: 17 | rating: 15 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1