Poetry

ezo**


ezo**

ezo**, 4 february 2013

zjednoczenie

wody potokiem spłynąć ze szczytu
zakwitnąć wiosną
pochwycić w dłonie wilgotność świtu
jasność radosną
i ze źdźbeł trawy uzbierać krużę
ożywczej rosy
puls ziemi poczuć po mokrej trawie
wędrując bosym
przytulić mocno do własnej piersi
brzozę pochyłą
zjeść garść poziomek i przetrzeć oczy
flora jest siłą




obiecana, stara rymowanka :)


number of comments: 79 | rating: 42 | detail

ezo**

ezo**, 20 january 2013

psychoza

świat jak rybie skrzela

w gazetach czarno
psy śmierdzą krwią
na łące pod domem chłopiec
puszcza czarne latawce

rozścieliłam na stole białe prześcieradło
zapaliłam świecę
biała msza kontra czarne miasto
na środku położyłam opowiadania
(nie powiem czyje)
otworzyłam w zaznaczonym miejscu
i wybuchnęłam śmiechem

oto humor pożywny jak pumpernikiel
będę go trzymać aż zbieleją opuszki







z szuflady


number of comments: 60 | rating: 61 | detail

ezo**

ezo**, 28 october 2012

od tygodnia walczę z wierszem

przecieram okulary
pod palcami sztywność
może litery same znajdą sens
 
kiedy pęcznieją słowa
zdaje się dojrzewać soczystość świeżych zgłosek
drżę z obawy że to krążą pod sufitem  
ostatnie opętańcze frazy które już czyjeś są
albo siódmej próby złote myśli

wypełniona po brzegi cierpliwie zaklinam
to na nic
chcę do ciebie
na kochaniu się znam


number of comments: 79 | rating: 48 | detail

ezo**

ezo**, 6 october 2012

bezwzględnie przemijalni

przychodzisz nocą
masz jak dawniej jasnoniebieskie oczy
umiejętność widzenia wszystkiego co ważne
sugerujesz jajecznicę papierosa
przecież od dawna nie palisz

dziś zostawiłam zapalone światło
napraw gniazdko zmień uszczelki
zajmij czymś ręce
gdy zimne czuwają we mnie


number of comments: 76 | rating: 50 | detail

ezo**

ezo**, 29 september 2012

kierunek północ

trudno iść w stronę przeciwną do światła

może w poprzednim wcieleniu byłam drzewem
splatałam włókno z twardym słowem
kruszał ból wpisany pod skórę
źrenice zarastały od wewnątrz

dziś jakby łatwiej nakreślić cień na piasku
oblec w zakrzywione ostrze absolutu
kawałek nocy wbity w okno udaje niebo
można nawet rzucić Koheletem
byle nie wdeptać się w codzienną śmieszność






a to link do grafiki, po obejrzeniu której powstał ten tekst

http://www.mymodernmet.com/profiles/blogs/mind-melting-photo


number of comments: 76 | rating: 56 | detail

ezo**

ezo**, 21 august 2012

nie zasypiać

na kościstych kolanach ojca sukienka
w żółto niebieską kratę i dwie kokardy
drobne rączki oplatają szyję. usta
rozchylone z wrażenia. czubek języka

dotyka górnej wargi a tajemniczość
szeptem opowiadanej bajki rozświetla
twarz i nabłyszcza oczy. tam stukot kopyt
białego konia z blond grzywą zmieniający

się w delikatny galop. już słychać rżenie
serce bije szybciej. łezka na policzku
dlaczego konik przychodzi tylko nocą
 



z szuflady
- wklejony do grafiki karli38 - secret


number of comments: 65 | rating: 42 | detail

ezo**

ezo**, 15 january 2012

pomiędzy wcześniej a później

warszawa w czerwcu jest niebieska. bezchmurne niebo odbija się
w asfalcie, budynki zrzucają chłodną szarość, a oślepione

słońcem źrenice chłoną światło. na rogu chmielnej i nowego
światu staruszka o uśmiechu, który wyokrągla kanty ulic

sprzedaje bukieciki chabrów. polnym kwiatkom onieśmielonym
w zgiełku coraz trudniej przebić się przez miastową woń róż i frezji,

jednak wyraźnie czuję zapach. przyczepiona ledwo widzialną
nitką, nieskazitelnie czysta, bez strachu przed nieskończonością,

z modlitwą o więcej - kupiłam wszystkie i wróciłam na mój grób.


number of comments: 74 | rating: 51 | detail

ezo**

ezo**, 11 december 2011

na trzy

trzy słowa
talent nałóg miłość

trzy rzeczy
nie pisać nie spać nie kochać

pamięć wymazać z pamięci
udać że nie stało się nic

nocą gdy nocy za mało
otwierać się aż do nadmiaru

nie będąc dostatecznie samotnym
nigdy nie mieć dosyć myślenia

z dziurą na przestrzał
i pustką wyjącą jak pies

z nieopanowaną namiętnością
szaleństwem i zniewoleniem

bez reszty


number of comments: 45 | rating: 40 | detail

ezo**

ezo**, 3 december 2011

art

bynajmniej nie zachłysnęłam się miłością własną
daleka też jestem od twierdzenia że bez seksu
można się spokojnie obejść

dawno temu napisałam najlepszy wiersz
w ukryciu pod zwyczajną kołdrą
podczas nocy kupały
kiedy dziewczyny rzucały na wodę wianki
klasycznie o miłości i nadziei
wydaje się znam go na pamięć
ma twoje imię synku


number of comments: 62 | rating: 51 | detail

ezo**

ezo**, 24 november 2011

odchodzę

kiedy przyjdzie ta z kosą
oddam się całkiem bosa
naga całkiem

zdejmę wszystko po kolei
miłość powieszę na krześle
blask oczu odłożę na półkę

samotne noce kiedy nie śpię
zamienię w czarną jaskółkę
zamiast ziemi w woreczek spakuję
marzenia i wszystko co czuję

do szafy schowam niepokoje
bo się nie boję
odarta oddam nicości
już tylko kości

tak rozebrana z istnienia
powiem wam
do widzenia


number of comments: 66 | rating: 30 | detail


10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1