sam53, 11 august 2024
niech w nas się plączą nutki lata
niech z marzeniami tańczą co dzień
w deszczu i w słońcu gdy je splata
w plejady dźwieków sam czarodziej
tworząc symfonię gwiezdnej burzy
niezapomniane chwile piękna
których nikt pewnie nie powtórzy
sierpniowa miłość gra nam w sercach
na świerszczych skrzypcach za firanką
i w małych kwiatkach na pościeli
w twojej melodii chciałbym zasnąć
zbudź pocałunkiem przy niedzieli
sam53, 10 august 2024
sen zniewala gdy budzę się z poduszką na głowie
a miała być biała chusta Danuśki z okrzykiem
- mój ci on - mój
.
w tym śnie pocałunki smakują podwójnie
nad ranem słyszę tajemniczy szept Natalii Lwownej
w rozmowie która dodaje sił
.
w przytuleniu
chwytam małe dłonie Ani z Avonlea
a może z Zielonego Wzgórza
delikatne drobne podobne twoim
cieszą gdy dotykasz
.
deszcz za oknem wystukuje poranne stacatto
biorę ciebie w ramiona
lgniesz do mnie jak zawsze całą sobą
ślady ust to nie sen
a słodka pieczęć niezależności
.
kiedyś pragnieniem był grzech
chwila gdy byliśmy w sobie i wiosną i jesienią
dojrzewaliśmy w pospiesznych pieszczotach
by dziś śnić to co przemineło nie tylko z wiatrem
ale też umawiać się na spotkanie
.
po drugiej stronie rzeki
sam53, 9 august 2024
tutaj dzień dobry brzmi ospale
myśli chowają się w pokrzywy
kwiaty jak niebo zawsze szare
trudno i tęczą je ożywić
jak wypaloną żarem łąkę
w burych badylach trzcin i ostów
gdzie mrok z każdego źdźbła się sączy
w apokalipsę tak po prostu
pióro zdumione pisać wzbrania
bo mnie nie w głowie szary przekaz
chciałbym żyć w świecie zakochania
malować ciebie i rozbierać
ze słów wprost z serca słowem do mnie
zamieńmy szarość w piękny sonet
sam53, 6 august 2024
lubię patrzeć na zakochanych
idą - zdaje się niewiadomo dokąd
spoglądają na siebie zazdrośnie
uśmiechnięci na zapas
nie mówią skąd przyszli
ani dokąd pójdą
ich celem jest szczęście
chociaż kiedy wyjmuję z kieszeni sny
szukają się w nich z nieokiełznaną wzajemnością
lubię patrzeć na zakochanych
kiedy całują się pod platanem
i kiedy do siebie wracają
karmieni poezją zachowują się niczym szpaki na wiśni
dojrzewają powoli myśląc o wspólnym domu
jesienią pod dachem czują się bezpiecznie
sam53, 6 august 2024
znowu padało - zmokły wierzby
malwy oparły się na płocie
wiatr drzwi otworzył - jeszcze bębni
może dlatego sen mi odszedł
deszcz na poezję się zezłościł
chyba na wiersze rzucił urok
wszak wszyscy piszą o miłości
mieszając słodycz z konfiturą
tę naszą chroni słońca promień
kładąc purpurę wprost na usta
pocałuj zanim deszcz nas dotknie
wciąż pachniesz miodem - co za uczta
sam53, 3 august 2024
trudno szukać po omacku najgorętszych ust
zdejmować z nich dekor
ślady wczorajszych pocałunków
nawlekać na nitkę myśli gdy ręce w kieszeniach
trudno o perły tak rzadkie w wierszach
miłość obroni się zaufaniem
poezji potrzebne światło
przyjemnie pobiec za wspomnieniami
w jędrność ciepłych piersi
gotowych na wszystko
zabrać ze sobą marzenia
a czas przeznaczony dla nas
wypatrzeć z twoich oczu
sam53, 1 august 2024
i znów wieczór noc w ciemnościach
zamazany księżyc w chmurach
pierwsza druga zmienia postać
teraz nie wiem którą która
są jak myśli wokół ciebie
wiem że mogły frunąć wcześniej
jak sen który cicho przebiegł
a tak chciałbym śnić go jeszcze
póki gwiazdy nam nie zgasną
i jaśminem pachnie lipiec
chciałbym obok ciebie zasnąć
słyszysz świerszcza - stroi skrzyoce
rankiem obudź pocałunkiem
nasze szczęście mi się śniło
z nim do ciebie dzisiaj frunę
słyszysz świerszcza - czy to miłość
sam53, 1 august 2024
wiem że jesteś - bo jesteś - a może cię nie ma
gdy pragnienie miłości gra na jedną nutę
kiedy słowa przytulam czuję bliski temat
wierszem będę cię kochał - inaczej nie umiem
w cieniu chmury poezją - po deszczu w obłokach
wyobraźnią w objęciach gdy rymu nie stanie
niechaj niebo zakwitnie - w kwiatach chcę cię kochać
niechaj miłość na zawsze kwitnącą zostanie
byłaś różą - wciąż jesteś - nawet kiedy jesień
kiedy piękno w dojrzałość codziennie się zmienia
gdy na ustach dwa słowa w pocałunkach niesiesz
wiem że jesteś bo jesteś - a może cię nie ma
sam53, 23 july 2024
wieczór
a ja siedzę nad resztką kawy
myślami gryząc się w język
spojrzeniem wydrapuję przestrzeń
między ustami a wyszczerbionym
brzegiem filiżanki
jeszcze niedawno rozbrzmiewał tu śmiech
ktoś sprzątał po śniadaniu po kolacji
noce były krótkie
brakowało czasu nie tylko na rozmowę
jeszcze wczoraj wszystko było możliwe
dzisiaj tylko motyle leciały z rąk
niczym ćmielowska porcelana
sam53, 23 july 2024
to były nasze hasła
tak się umówiliśmy
wymyślone chyba niedługo po ślubie
jeśli mieliśmy ochotę na seks trzeba było
przynięść albo zagaić coś o kwiatach
na przykład
- zobacz jakie piękne tulipany kupiłem w promocji
- zmieniłaś dzisiaj kwiatom wodę w wazonie
- nie było stokrotek w kwiaciarni kupiłem nasiona
albo
- podobają mi się paprotki w oknie sąsiadki
rzucone mimochodem niewinne stwierdzenia
czy pytania były sygnałem - chcę ciebie już zaraz
myślę o wieczornym seksie
albo nie dam ci spokoju
.
ciekawe też były odpowiedzi w tych rozmowach
- za każdego tulipana dostaniesz w promocji buziaka
- jakie kwiaty -badyle wczoraj wyladowały w koszu
- poczekamy aż z nasion wyrosną prawdziwe stokrotki
- przyznaj że sąsiadka też ci się podoba
.
dla niezorientowanych nasze dialogi były zupełnie normalne
przecież tylko my wiedzieliśmy o co chodzi
to był też sposób na szybki seks w łazience u kogoś w gościnie
system działał z przyzwyczajenia
.
nie pamiętam jak planowaliśmy dzieci
nie było żadnego hasła czy kalendarzyka
zawierzyliśmy przypadkowi
może dlatego wyrwałem wszystkie kwiaty w ogrodzie