Diary

Monika Joanna


older other diaries from newer

18 june 2012

18 june 2012, monday ( Wiesz, że Cię kocham... )

Już nigdy nie powiem tych trzech słów. Ciebie to zjada wewnętrznie, a ja nie mogę sobie tego wybaczyć. Prosisz, bym zapomniała. Ale dlaczego ma to działać tylko w jedną stronę? Też nie chcę, by leżało to między nami w dobrych i złych chwilach. Nie wypomisz mi tego nigdy w kłótni, ale nie umiem powiedzieć tego samego o sobie. Nie znam siebie pod tym względem. Na nikim mi tak nie zależało. Wiem, że tu jesteś i że to czytasz. Przeprosiłam, prosiłam, byś zapomniał, ale to było w czterech ścianach. Niech usłyszą o tym i inni, chociaż nie powiem, o co tak dokładnie nam poszło. Nie trzeba. Przyspieszanie faktów to moja specjalność, ale tak, wiem, że Cię kocham. I Ty to wiesz. To taka cicha, szanująca się miłość, z obietnicami do wykonania, ale z koniecznością czekania. Ludzie mają talent do komplikowania sobie życia, ale ja nie wymienię Cię na żaden inny model, nawet jeśli moja krasnalica ogrodowa będzie kręcić nosem. W końcu nic jej do tego. Mam tyle do powiedzenia, więc zmuszona jestem poczekać ten najdłuższy miesiąc życia. Dziękuję, że jesteś. Dziękuję za każdą łzę i uśmiech, za każdy pocałunek w dłoń i trzymanie za rękę, za każde ściśnięte palce i stykające się kolana. Dziękuję, że to właśnie ja jestem tą szczęściarą.

.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1