Poetry

Monika Joanna


older other poems newer

15 march 2013

Robię rachunek sumienia, mamo.

Nie nauczyłaś przechodzić na drugą stronę
ulicy. Sama musiałam przeskakiwać
kłody w butach pełnych kamieni.
 
Z elementarza wykreśliłaś lekcje rozkładania
talerzy na pustkowiu i sączenia wina.
Kropla za kroplą zostawiałam ślady
 
na koronkowych chustkach. Przypływy otwierały sezam
- nie umiałaś przewidzieć kolejnej fali
roztopów. Wyjścia na papierosa drżały
 
w powietrzu jak dłonie niosące kubek pełen
landryn - którąś wdeptałam w dywan jako
konsekwencję przesilenia.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1