Poetry

copelza


copelza

copelza, 9 september 2012

pani jeziora

kiedy wpadają w głebię granatu
widać jeszcze cienie błyskawic
smyczki mgieł grają zalotnie
wiolonczelami tataraków

innym razem pokrywa je rzęsa
gęsta jak szpinakowy chłodnik
zbieram zieleń srebrzoną łyżką
i tak nie uniknę uroku

niecierpliwie trącają nagie stopy
chodż i utoń szepczą nierządne rusałki
piękne i tajemnicze są pani
jeziora moich marzeń


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

copelza

copelza, 14 august 2012

general leclerc

jesień przynosi siwe włosy babiego lata
pajączki tkają pierwsze pajęczyny
ulotne
teraz jeszcze możesz jednym gestem
zgarnąć je z twarzy
dojrzałe winogrona wyszły na wino
bardziej pomarszczone tym bardziej
słodkie
ale już oschłe
jak wytrawni gracze
zbierają ziemisty posmak południowych stoków

kasztanowce nie są już takie uwodzicielskie jak kiedyś
stoczone palce liści umierają bez szumnych zapowiedzi
cichutko
szczepią je od lat
nie widzę poprawy
a przecież tak kochamy kasztany
czekamy teraz na ostatnie leklerki
kiedyś wreszcie opadną

nawet wtedy będą musiały jeszcze poleżeć


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

copelza

copelza, 5 august 2012

twoje latanie

wierzysz w latające dywany
naiwny
to stado pochłoniętych godowym tańcem
garbatych aniołków
bezwolnie tkają fale nalotów
parzą się w ultrafiolecie boga
i nie interesuje ich podział
są jednością
a my nieloty
obdarzone skłonnością do wielkich jaj
nie musimy się lękać śmiechu
zabierz wszystkie pluszaki
tam gdzie skieruje nas życie
może nie być nawet skrzydlatych pokrak


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

copelza

copelza, 19 july 2012

co na języku to i na wątrobie

wysoka blondynka z okolicy Tłuszcza
od lat jak jest lato pod lasem się puszcza
czy puszcza się lasem
sam nie wiem bo czasem
przez las jak jest lato się puszczam


prawdziwy katolik co mieszkał pod Zgierzem
zapragnął zbliżenia z obecnym papieżem
lecz ten nie chciał Wandy
co nie znała landy
bo tu w preferencje nie wierzę


jak dzisiaj pamiętam lalunię z Warszawy
co chciałaby tylko by tak aby aby
na szczęście jej przeszło
choć trochę nam zeszło
dziś lubi ostrzejsze zabawy


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

copelza

copelza, 17 july 2012

trójkąty

przez lata rzeka niesie materiał
odkłada go w ujściu
tworzy rozległą deltę z tysiącem wysp
dla rajskich ptaków ryb i krokodyli
czuwa nad tym książę przypływów
dzień w dzień zbiera okruchy życia
w zamian zostawia świeże tchnienie oceanu
to w gorących estuariach rodzi się przyszłość
nieśmiało wypełza na ląd
być może stanie kiedyś na dwóch nogach


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

copelza

copelza, 12 july 2012

dom na wysokich palach

kiedy wysoka fala zabiera cały dobytek
ludzie kopią kanały ulgi
idealne na nadchodzące lata suszy
cieszą się jak dzieci
z każdej kropelki deszczu

kiedy ziemia rodzi kamieniae
ludzie kopią rowy melioracyjne
wstrzymują rzeki piętrzą
nie widzą znikającego jeziora

zbudowałem dom na wysokich palach
z ganku smętnie zwisa smołowana łódka
może nie mam garażu
ale zawsze czeka na ciebie
pokój na poddaszu


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

copelza

copelza, 4 july 2012

zmrużone

na szczęście lewe oko jest słabsze
w okularach kupionych na bazarze jestem w stanie skupić się tylko na części problemu
kiedy ostre kontury wywołują napady paniki zamykam prawą powiekę
świat staje się bardziej do zniesienia
dalszy świat
ten bez najdrobniejszych szczegółów
nie ufam okulistom
wolę ginekologów
oni też patrzą z przymrużeniem
oka


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

copelza

copelza, 3 june 2012

Skalski

z Polski niebo wygląda inaczej
przestrzeń wypełniona aż gęstą wolnością
nikt bezkarnie nie rzuci w twarz
ty polaku
w beczkach nie spłyną zmarnowane dziecięce marzenia
w pętlach nie zwisną krwawiące głowy
wiernych do końca
sekunda warta godziny
godzina miarą wieczności

jedna róża na czerwonym grobie

z nieba Polska wygląda inaczej
miasta zakochane w prędkości światła
lasy czarnozielone plamy domki dla lalek
żuki stonogi
z nieba świat humerów jest taki mały
co jeszcze mógłbym zrobić dla Polski
taki jestem zmęczony

jedna czerwona róża na grobie


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

copelza

copelza, 31 may 2012

reklama

ta plama na nieskazitelnej bieli nie wymaga usuwania w wysokiej temperaturze.
dzięki naszemu wspaniałemu środkowi wystarczy tylko kilka świeżo zbudowanych,
walących się stopni i wszystko potoczy się szczęśliwie starym torem.
wystarczy jedna łza, bo nic innego w tym kraju tak skutecznie nie czyści.




Sulzeerowi Jeremiahowi Campbellowi.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

copelza

copelza, 23 may 2012

Włodek

Zwykle mawia, że jest zmęcznięty*.
Jedno, dwa piwka rozwiązują mu jednak język;
po raz setny poznaję historię ciężkiej pracy
hydraulików w komunie.
Może nie wszystkie kolanka, tylko te złośliwe,
albo te w domach dostojników.
Uszczelki w bateriach.
Baterie w syfonach.
Nie, w syfonach naboje, takie z gazem.
-Teraz, po siemdziesiątce*, jestem wreszcie świadomy.
To książki zbierane całe życie po śmietnikach uratowały mi życie.
Tylko czemu w skupie tak słabo płacą za makulaturę.






*fonetycznie


number of comments: 3 | rating: 7 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1