Poetry

ulotna


older other poems newer

13 november 2020

Ono

Szczęście w czerwonej sukience
wśród chabrów szukało dziewczyny
niegłupiej, pechowej, niepięknej.
By oczy radością roziskrzyć,

szukało jej pośród rumianów,
maków, kaczeńców, stokrotek.
Pod niebem usianym gwiazdami,
na pustej piaszczystej drodze

wypatrywało cierpliwie,
gdy słońce świt różowiło
i gdy znikało za klifem.
Tak dzień za dniem szczęściu mijał.

Suknia pokryła się kurzem,
spłowiała w ultrafiolecie,
a czas dziewczyny się kurczył,
wiatr znosił szepty "wciąż mniej mnie".

Listopad w proch zmienił kwiaty,
poszarzał świat, ktoś gdzieś zwątpił.
Morze wzburzyło się szkwałem,
gdy szczęście bez parasola

na jednej z gdańskich uliczek
zrządzeniem losu znalazło
poszukiwaną dziewczynę.
Zostało, bo przypisane

na resztę dobrego życia.
Ustokrotnione wciąż goni
za każdym z nas, aż pochwyci,
zmieniając świat w rajski ogród.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1