Poetry

banita


older other poems newer

12 november 2013

...

Jesteś myślą, 
która rozrywa ciszę,
wspomnieniem, które by było
radością nierozedrganą do końca...
i rozmąceniem duszy.

Jesteś mottem,
którego nie da się powtarzać,
zmysłem,
który czasem tuli
rozszeptane ciało
moje.

I kiedy zajdzie słońce
I ciałem Twym nasączam słodycz,
noc wije się,
pełza przez każde słowo,
wiąże ręce i nogi,
nieskończoności końce...
co zaklinają sen 
łechcące pośladki.
Szumią oddechy nasze ,
jak puls
w rytm zaklęć i obietnic,
horyzont zanika
jak świadomość
pęczniejąc w miłośći.

Spocone grzywy,
ciepło i ciało
zamieniają się w żar,
przekrwione wargi mdleją,
a razem z nimi mdleją źdźbła
zduszone namiętnością.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1