Poetry

Carlos Bajoceros


older other poems newer

22 may 2010

Nauka wychodzenia z miasta

Najświętsza Panienko z Placu Szembeka!
Madonno Ormiańska o złotych zębach,
Przy twoim cudownym stoisku z płytami
Spotykam po czterech tygodniach Agatę.

Idziemy na kawę, choć mi już nie wolno
Pić kawy, Agaty - mam słabe serce.

Idziemy przez baby z siatkami, przez bazar,
Te cztery tygodnie głodne, gołębie.

Idziemy bez końca, wychodzimy z miasta
W gorącej od czerwca, nudnej procesji.

Już nie ma Grochowa, Najświętsza Panienko.
I nas tak samo już nie ma na świecie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1