Nieokiełznany Milowy Las, 29 december 2014
nauczyłem się stąpać po schodach
poznałem stopień po stopniu
wiem która deska zaskrzypi
teraz mogę schodzić w ciszy
Nieokiełznany Milowy Las, 28 december 2014
popijam rapacholin czystą wódką
mojej wątrobie nic już nie pomoże
potrzeba jedynie twojego oddechu
może moje serce zdąży ją uleczyć
Nieokiełznany Milowy Las, 27 december 2014
rozłożyłem dłonie
zerknąłem na gromadkę
wszystkich dzieci
niesforne zganiłem
pokorne pogłaskałem
uśmiechając się
wszystkie zapędzłem do szafy
założyłem skobel i kłódkę
spokój wcale nie zapanował
przyszła wnet urzędniczka
wyjęła legitymację mopsu
twierdząc, że rekwiruje wszystkie
protestowałem okrutnie
w szafie im wybornie
nie czują się osamotnione
czasem im lampkę włączę
powtórzyła, że zabiera
aby wydać je w dobre ręce
uciekłem na most
teraz w wietrze pokoju
się intensywnie doszukuję
Nieokiełznany Milowy Las, 15 october 2013
setkę trzymam w ręku
przecież nie wody
wódki Stolicznej
sto razy przełykam
zaschniętą ślinę słowotoku
stu słów nakreślę
sto razy życiem
stołu się trzymając
przed czas kacstolca będąc
Stoen zgasił światło
studnia ciemności nastała
sto złotych chcieli
na Stoliczną poleciało
niedługo przyjdzie setna
nadzieja na przeżycie
setnym utulaniem
objęciem stójki
staniem w locie
stolnica wypełniona
stoma gramami ciasta
na setki nitek makaronu
Stokrotka napisała
że sto razy odpowie
ludzie setnie obiecują
sto myśli na sekundę
stoję w postanowieniu
stunożnym trolom
po stokroć powiedzieć nie
setną kobietą
stukrotne poruszanie
zasnę w stodole
na przerzuconym stogu
babcia dobija setki
setnie się ubawię
Łódź 15.10.2013
Nieokiełznany Milowy Las, 3 october 2013
zabierz mnie
wyrwij z okowów
porwij gdzie nie widać
wydrapałaś już szramę
wyrwij i serce po kawałku
tylko uwolnij mnie
z tej cierniowej tęsknoty
niech dotykiem frunę
Nieokiełznany Milowy Las, 23 september 2013
Gdzież jesteś muzo ma,
Czemu znikłaś w mroku
Niczym motyl w chmurach
I dlaczego teraz ja,
Jak to piórko
Na wietrze wiruję?
Powiedz przecie
Czemu mi skrzydła skradłaś?
Sztuko.
Łódź 1986
(p.s. obiecałem dedykację Ani Ostrowskiej)
Nieokiełznany Milowy Las, 1 september 2013
nie leć za wysoko
tam chmury
targają obłoki
nie leć za nisko
tam ludzie
skrzydła wyrywają
bezskrzydłym aniołom
(dedykacja dla Iw Stokrockiej, podziękowania dla Dusi Stańczak)
Nieokiełznany Milowy Las, 29 august 2013
tak chciałbym
ukołysać
unieść cię pod niebo
drgawek twoich
zaznać
tak chciałbym
okryć cię
parasolem
przed burzowym
nastrojem
tak też
wpatrywać się
w twoje oczy
głęboko we śnie
pogrążone
w czas przed
następnym
naszym bojem
Nieokiełznany Milowy Las, 26 august 2013
Dokąd to, dokąd?
Wszyscy stali i czekali, aż wyjdziesz.
Każdy przychodzień z różą wiatru w dłoni,
Szukał twojego jednego skrzydła,
Nikt nie myślał,
Nikt nie wierzył...
A i tak,
Każdy przychodzień z chustką w drugiej dłoni,
Czekał aby ci nią na Dzień dobry pomachać.
Dokąd to, dokąd?
Wszyscy nadal czekali, aż powiesz:
-No co wy?
Przecież ja tylko żartowałam ...
I nagle mantryk w stosownym stroju
Oznajmił: „za wcześnie jest czekać”,
„Za późno zaś by kochać”...
Olśniło wszystkie twarze.
I łza,
Nie chciałaś już ...
Nas widzieć!
I kolejna.
Ani mnie, ani jej, ani ich,
Ale wtedy nikt o tym nie myślał,
Jak ci sztucznie wodę odciągali:
A ty płonęłaś
Ze wstydu,
Z bólu,
Ze wstydu,
Z bólu,
Z braku chęci!
I tak staliśmy się wyłącznie przychodniami
Za wcześnie czekając w za późnej miłości
I płonąc
Z tęsknoty
I z żalu,
Z tęsknoty
I z żalu...
Ze zdziwienia!
Do dzisiaj mając nadzieję,
że wyjdziesz z sąsiedniego pokoju ...
Przyjaciółce rodziny
ś.p. Teresce Galickiej
epilog:
Jego też już zabrali
w olśnieniu ciemności
w nieświadomym milczeniu
jego też zabrali,
tak już od dawna milczał,
tak już od dawna chciał ...
Nieokiełznany Milowy Las, 24 august 2013
dotknąć cię bardzo mogę
do samego bezdechu wytrykać
przechodząc po najsurowszych
twoich rozsianych błędach
dotknąć aż do szpiku kości
byś źle więcej nie oddychał