23 january 2013
23 january 2013, wednesday ( eter )
Rano, spózniona biegiem maluję usta przez ścianę słyszę; sąsiad po osiemdziesiątce na fortepianie rozmyśla o żywocie wiecznym. Klękam pod drzwiami, na moment popiół na chodnikach. Modlę się przekręcam klucz.
Na dziewieć godzin wszystko gaśnie