Poetry

Laura Calvados


older other poems newer

16 july 2010

***

„ A jednak donikąd…”
 
 
Z pierwszego snu
wyszłam cała jasna
jak krew utleniona i

żywa
 
Z drugiej nocy
wyciągnięty mój
ból; ciało blade i
rozpołowione.
Łysieję na myśl o
 
trzeciej nocy; nie
było już
krwi
białej ani
czerwonej, nie
naświetlano mnie
nie podawano mi
tlenu
cynku arsenu
 
Czwarty sen miał
zastąpić
oddech pod kluczem
tętna;
zapomniałeś  mnie zamknąć
i wszyscy wyszli
 
-
 
Z moich pustych żył dziewczynki robią sobie
skakanki






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1