Poetry

Laura Calvados


older other poems newer

5 october 2011

Śmierć naszła Olgę w kąpieli

I
Zawsze mówię nie lej tyle wody ale ty głupia nie chcesz słuchać, no to masz. Zawsze zazdrościłam ci tych cholernych długich włosów, którymi mogłaś się podcierać (mogłabym cię nimi udusić gdybyś tylko przysiadła na chwilę). Z końskiej twarzy wystawały wiecznie wydęte wargi; sam seks - mawiali – nigdy jeszcze nie widziałem tak zmysłowych ust. Ten wie, co mówi: rucha znajome mamuśki trzy razy dziennie do czasu; potem z nagła zmienia obyczaj.
Stoisz taka wypięta jakbyś chciała, żeby ci sam obiektyw ktoś wsadził i ustawił ostrość centralnie, w punkt. Mogę dołożyć coś od siebie, należałoby ci się, tego jestem pewna. Musiałaś być zawsze pierwsza z każdym, a ja zawsze mówię nie lej tyle wody. Żeby cię tak szlag trafił kochanie, no idź już, idź już, spiesz się dziecko;
 
II
Po chodniku maszerują ciemne kikuty. To jest październik. Zmierzch wcześniej zapada.
Lubię ci zmieniać imiona.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1