4 december 2011
Fuga grudniowa (Fall/ Winter. Midseason Death - Salesman)
Chwała Panu na wysokościach dziewiątego
piętra w niebie i na ziemi i na wieki wieków
na boso (zdejmuję buty, białe dłonie zsuwają się
do brzegu)
I
Wszystkie te Boże Narodzenia kiedy się
nie urodziłeś; Alleluja kiedy nie
zmartwychwstałeś
teraz jest najzimniej kiedy wiem, że już
nie przyjdziesz i nie cofnę ręki; wszystko
za późno nie powiesz – odpuszczam tobie,
idź
Chwała Panu na wysokościach (mieli zamykać
włazy studzienki) chciałeś ze mną rozmawiać
wiem na pewno - słyszałam co dzień twój
głos o każdej godzinie; teraz kiedy tu
jestem to ciebie nie ma. Udręczona sina
na wysokim wietrze chwieję się; nie pamiętam
czy komuś mówiłam - nie wołajcie za mną już
nigdy
teraz kiedy tu jestem chwała Panu
na wysokościach wszystkie te Boże
Narodzenia kiedy się nie urodziłeś
II
Tak przyspieszone ciało według
mojej proporcji spada do Ciebie
bardzo krótko dokładnie
raz