Poetry

Anna Gabriella Lilith Gajda


older other poems newer

31 may 2013

Kłam do mnie szeptem…

Motto:


Że wiara czasem uszczęśliwia, że szczęśliwość z pewnej idee fixe nie czyni jeszcze prawdziwej idei, że wiara gór nie przenosi, lecz owszem góry osadza tam, gdzie żadnych nie ma: o tym poucza nas przelotne przejście się przez dom wariatów.
Fryderyk Wilhelm Nietzsche
 
 
lubię gdy tak na mnie patrzysz
tymi wielkimi oczami
od zdziwienia pełnymi
niewinności dowodem niebyłej zdrady
 
lubię gdy mnie malujesz ukradkiem
w kubistycznej bryle zamkniętą
natchniony tak że nieobecny całkiem tuż obok
 
lubię gdy muskasz
me skronie delikatnie
rozżarzonymi ustami
rozpalony od bielizny mej koronek
 
lubię gdy mi wieczorem
w łóżku blisko
szepcesz do uszka czule
te swoje słodkie choć głodne bajki
na dobranoc
 
i lubię gdy o poranku
witasz mnie co dzień naiwnie
słowami pełnymi od czczej nadziei że:
„…dzisiaj będzie inaczej Kochanie, zobaczysz ja się zmieniłem…”
 
choć dobrze wiesz
jak niewiele
da się zmienić
za tą jedną namiętną
bezwstydnie krótką
noc…
 
 
Anna Gajda „Lilith”
31 maja 2013r.
W pewną bezwstydnie krótką noc w Sosnowcu…






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1