Satish Verma, 8 march 2022
I had not asked for
all of you,
walking your path
above the clouds.
Do you think, it was
end of beginning?
The republic of sagebrushes has
nothing to say. Incense stops drifting
in desert of crumbs.
You start talking
to your esteem self for the rigged factuality.
I don't want back,
your virginity of first tears.
Underneath lies the stunned poetry
of the bruises.
There were ruthless secrets
inside your lids.
I will not wait for the moon
to go red.
The swastika wants to justify
the chimneys?
Satish Verma, 7 march 2022
Dismantling―
my temple, brick by brick―
skin to skin,
eye to eye,
before the ascension.
The living legend is
dead. I cannot hear the burial
rites. Walls are rising.
The ashes are strewn
on the eyes of moon. Ages ago I
used to smile. Not now.
Accept me, with all
my non-gifts, dead songs and
wailing prayers.
My hands lift the terror
from the sand, palm leaves
crafting a virgin peace.
Satish Verma, 5 march 2022
Kiss me hard―
defending your poverty.
It was a flawless depression.
Do not need any sand-storm
to cover the jutting bones.
Time was full of tragedies.
Did you ever hear of―
the fences in a divided house?
The prayers without words?
Drunk in a moonless―
night, of the unheard voices,
you stumble on Ars Poetics.
More wreaths for the
forgotten lover of letters.
Life moves on.
Satish Verma, 4 march 2022
I paint the day
for you, for the last rites
of sun.
Embracing the dark
to dissolve the boundaries.
I will question, something
else, not about the stoned moon.
The other side of the
thin hijab, was a humiliated truth.
Facts were always knifed.
Something moves
harshly to break the silence.
A pink self betrays the denial.
How mandatory it
was to keep on gooding
the blue flames!
There is no family
of the bohemian.
RENATA, 3 march 2022
słów brakuje po stronie świata
u każdego na klapie Ukraińska flaga
pomagają malutcy i wielcy świata
diabeł czyni zło ale przyjdzie zapłata
I nie ma czerwonych maków pod Ukrainą
tam łuna wojennej pożogi tam też cywile giną
nie tylko żołnierz bo jego cel to obrona
lecz zwykła ludność dzieci ,matki ,żony
łzy smutku trwogi strachu i żalu
pomagamy dużo a jednak zbyt mało
dotkliwe sankcje dla oligarchów
Putin się śmieje i prowadzi operację
ciche modlitwy -czyż nie ma Boga?
pod stopą ludzką leży i poty ludzkie spija
ziemia zaludniona ziemia czyjaś
nie ma prawa jedno państwo drugie zabijać
Boże dopomóż
bo wszyscy jesteśmy Ukrainą
03-03 -22
RENATA, 3 march 2022
A słowo się rzekło
by rozpętać piekło
poleciało słowo rozkazem
ziemią i niebem przemieniając
domy szkoły szpitale
w gruz gruz gruz
leciało z ust do ust
śmiało bo dysponowało
potęgą wrodzonej agresji
chłonęło je tysiące uszu
a słowo kazało wyciągać broń
zabić JEGO lub SIEBIE
bo słowo chce ZIEMI
wyszło z parszywych ust
i schować się nie chce
za to SŁOWO powinna głowa zlecieć
Satish Verma, 3 march 2022
Unceremoniously―
you blow off the earthen lamp
after the night vigil.
Still stranger
to dark, you start self-destruction
in holy violence.
Was there any life
before death? You encounter
the crucified truth.
Now you wear the blue lake
to meet the moon―
in a forlorn sky.
I let you see
the falling star. It's heat
had savaged me.
Satish Verma, 2 march 2022
Can you get the seizing
without an encounter,
like rapture of the deep?
It was me who was lost
in one sultry night,
when jasmine bloomed.
In night blindness, the
trembling soul, landed
on the blue lakes.
You would not look
at me, without alphabets―
in siege.
In contrast we meet―
to hurt each other.
Falling in love after smouldering.
The soot will chase us till the end.
RENATA, 1 march 2022
jest luty mróz i śnieg
Putin się wściekł
chce Ukrainę zgarnąć
do kieszeni jak własność
były podchody i dyskusje
słowa wielkie słowa puste
wolność braterstwo
krew morderstwo
rozbój w biały dzień
na oczach całego świata
to nie jest dobry czas na wojnę
chcemy żyć i pracować spokojnie
już nawet wirus się schował
bolą nas serca myśli i słowa
to jest szaleniec grzmią mocarze
czas go ukaże
to nie jest dobry czas na wojnę
to nie jest dobry czas na siły zbrojne
Rosji napad na Ukrainę
giną ludzie Putina ni ma
Tak się zapienił gdzieś w Uralu
po trupa chce przejąć gruzy w miastach
i trupy Ukraińców i trupy Rosjan
nażresz się bucu krwią ziemi i osrasz
z drugiej strony
serce człowieka widać na dłoni
za Ukrainą Świat się ujął
płyną dary broń i miejsce przy stole
czyni się dobro na tym łez padole
to nie jest dobry czas na wojnę
wściekły pies ujada obgryza kości
wszyscy wielcy nie są święci
komuś się poprzewracało głowie
i nikt nie wie jak go powstrzymać
a najbardziej dzieci żal i wiosny
miejmy nadzieję będzie radośnie
zło spali się ze wstydu i wzejdzie słońce
bo nigdy nie jest dobry czas na wojnę
RENATA, 1 march 2022
nie ma słów żeby określić Putina
stalowy wzrok marsowa mina
gdyby słowo mogło zabijać
już by nie żył taka to Świnia
władza uderzyła skurwysynowi
do głowy
zezwierzęcenie mówią doktorzy
o przepraszam
zwierząt nie obrażać
już szósty dzień Ukrainę podbija
co będzie dalej końca nie widać
bomby rakiety zbrodnia i terroryzm
z tym walczy Ukraiński patriotyzm
Wielki Putin wielki jak sam Stalin
jak Hitler jak Neron niech go piekło spali
nie do opisania nie do wypowiedzenia ludzie giną
świat podziwia pomaga i wspiera
arena diabła
nie ma wirusa
przed Putinem uciekł
tak jak ucieka
ciężarna kobieta
gdzie prawa człowieka
obłęd szaleństwo agresja
kazdy walczy jak może
pomóż im Boże
zatrzymać piekło
bo pękło