8 october 2017
Ludzie
Siedzę w kawiarnio- lodziarni na niewygodnym krześle,
czynie rzecz niezwykle pochłaniającą i ciekawą- obserwuje ludzi.
Idzie jakaś kobieta w mocnym makijażu, kabaretkach i różową
mini, stuka demonstracyjnie swoimi szpilkami.
Za nią idzie ojciec z synem, dzieciak chce na siłę dotrzeć
do wielkiego okna wystawowego sklepu z zabawkami,
lecz ojciec żelazną ręką trzyma chłopca przy swoim boku,
czego skutkiem jest płacz dziecka jak z horroru klasy A.
Wymija ich jakaś nastolatka zapatrzona w ekran swojego
Iphone'a 7.
Za nią idzie ksiądz zanurzony w modlitwie na swoim
rozpadającym się różańcu, jak w oceanie.
Biorę ostrożnie filiżankę ze swoim podwójnym espresso
i zaczynam go powoli siorbać...
Nagle przede mną ląduje kremówka z dużą ilością cukru pudru.
-Najmocniej Panią przepraszam!- Mówi wystraszona, niziutka kelnerka
po czym zaczyna to szybko sprzątać.
Ludzie są różni, ale świat taki sam.