Poetry

kb


older other poems newer

27 november 2023

Nawrót

w odosobnieniu nabijanie papierosów
więcej przestrzeni w dziurawym budżecie
powtarzając na głos

ten fajny gość na matczynym portrecie
to przecież ja
nawet gdy teraz trzepoczą paluchy
po wspomnieniu ostatniego zalania robaka
który jak feniks
wciąż brzęczy w uszach
uderzany martwą gazetą

bezwzględnie martwą
bo ile razy można szukać
towarzyskich ogłoszeń
bez cienia optymizmu

nazwijcie mnie gilzą
przed awaryjnym wyjściem
na spacer do sklepu
zamkniętego






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1