27 november 2023
Nawrót
w odosobnieniu nabijanie papierosów
więcej przestrzeni w dziurawym budżecie
powtarzając na głos
ten fajny gość na matczynym portrecie
to przecież ja
nawet gdy teraz trzepoczą paluchy
po wspomnieniu ostatniego zalania robaka
który jak feniks
wciąż brzęczy w uszach
uderzany martwą gazetą
bezwzględnie martwą
bo ile razy można szukać
towarzyskich ogłoszeń
bez cienia optymizmu
nazwijcie mnie gilzą
przed awaryjnym wyjściem
na spacer do sklepu
zamkniętego
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade