19 may 2010
Daleka podróż
Krnąbrne powietrze,
Zatyka mechanizm wieloczynnościowy,
Blokując procesy
Słowno-życiowe, beznamiętnie.
Drogę ad infinitum,
Przerywa regulacja, dźwięku
Jednostajnego aparatury.
Przywrócenie rytmu New Orleans jazz,
Z zapisem synkopowego akcentu,
Na monitorze.
Jeszcze tylko porażenie źrenic,
Jasnym, jak słońce Luizjany,
Światłem i taniec białych duchów,
Zastępuje stepowanie serca,
Do wtóru niezrównanej maestrii,
W pamięci przechowywanego,
Koncertu All Star Band,
Z podróży do terra repromissionis,
Po którym na górnym pokładzie
Płuca wypełnia balsamiczny
Aerozol oceanu, unoszący się
Pod parasolem nieba, usianego
Gwiazdami, co czasem
Ognistą leonidę uroni do wody,
Wywołując kolejny alarm,
Zakończony asynchronicznym
Brzękiem, wyłączanej aparatury.