12 january 2011
Fragment opowiadania s-f "Czciciele intelektu"
Fragment pamiętnika Milito, człowieka z gatunku homo
rations, zamieszkałego na planecie Ymir krążącej na orbicie gwiazdy Heloen
zwanej dawniej Gliese 581 w gwiazdozbiorze Wagi.
Lekcja...
Łagodny powiew kołysał hamakiem
zawieszonym w cieniu rozłożystego dębowca. Leżałem wpatrując się w seledynowe
niebo bez jednej chmurki, czując na skórze ciepło promieni Heloen. Nauczyciel
opowiadał o gwieździe z gwiazdozbioru Oriona zwanej Słońcem i o planecie
Ziemia, z której wywodzi się ludzkość. O świecie ludzi sprzed tysięcy lat
międzyczasu czyli liczonych według ruchu obrotowego naszej płaszczyzny czasu
kosmicznego.
Dobrotliwy głos Elaosa zaskakiwał
czasem pytaniami, na które znalezienie wyczerpującej odpowiedzi było równie
trudne jak pokonanie bram międzyczasu.
-
Co wiesz o ludzkości i etapach jej rozwoju?
Co za pytanie. Chyba dziś
nauczyciel ma zły dzień. Ale im obszerniejsze i bardziej złożone pytanie, tym więcej gwiazdek i coraz bliższa chwila
promowania na obywatela Federacji Intelektu Homo, w skrócie FIH. Gdyby mi się
udało byłbym najmłodszym obywatelem w naszej Wspólnocie a później może
zostałbym łącznikiem między Wspólnotami homo rations i animal animus, kiedyś
zaś nawet negocjatorem FIH.
Ech, rozmarzyłem się. Przede mną
długa droga ale za to jak ciekawa i piękna.
Co wiem ja naprawdę wiem? Niech
tam, podejmuję wyzwanie i odpowiadam.
- Dokładnie nie
wiadomo ale uważa się, że historia ludzkości zaczyna się od homo erectus,
znanego jego następcom czyli homo sapiens jedynie z nielicznych skamieniałości.
Homo erectus to człowiek chodzący w pozycji wyprostowanej, istota dwunożna,
etap w rozwoju ludzkości i chyba nic więcej o nim nie wiem. Homo sapiens,
człowiek rozumny, tak nazywali siebie nasi zarozumiali poprzednicy. Sapientia
czyli mądrość w języku od zamierzchłych czasów nieużywanym w mowie potocznej,
zwanym łaciną. Uważali się za bardzo
mądrych, za istoty najwyższe i najważniejsze.
Cóż za megalomania a przy tym niewyobrażalna wręcz arogancja. Odmawiali
z przekonaniem, mimo licznych dowodów, zdolności do myślenia innym żywym
istotom na swojej planecie. Aż trudno uwierzyć, że było nie było człowiek, mógł
być aż tak ślepy na fakty. I ta ich niezrozumiała pogarda dla wszystkich poza
nimi samymi. Zupełnie jakby fakt poruszania się na dwóch nogach a nie czterech
stanowił o wartości istoty. Uczynili z tego nawet religię i powołując się na
naszego Stwórcę w swoich absurdalnych
twierdzeniach. Cóż, jak się ich ogląda na tationach, niewiele się chyba różnią
od swoich poprzedników, tych homo erectus. Nie żeby byli całkiem głupi, ale
skupili się zupełnie nie na tym co naprawdę ważne. Rozwijali cywilizację zwaną
techniczną, budując skomplikowane
maszyny i urządzenia. Wkładali w to wiele wysiłku, niszcząc przy tym swoją
planetę i osiągając w zamian bardzo mało. Zaczęli nawet całkiem dobrze poznając
świat wokół siebie umysłem ale potem zatrzymali się jakby w miejscu i zaczęli
gmerać w tej wiedzy poszukując dowodów i szukając dla niej zastosowania chcąc
lepiej się nawzajem zabijać. Nic dziwnego, że w końcu ta autodestrukcyjna
działalność sprawiła, że ich świat zniknął. Też mi mądrość, która zupełnie
odrzuciła nieograniczone możliwości i potęgę umysłu. Przecież wystarczyło
rozwijać dany nam przez Stwórcę umysł, trenować go tak, jak oni trenowali swoje mięśnie, aby
osiągnąć te same efekty czyli możliwość
porozumiewania się na nieograniczone odległości z innymi ludźmi czy animalami,
możliwość szybkiego przemieszczania się, transportu świeżego, zdrowego i co
najważniejsze smacznego paliwa do potrzymywania funkcji życiowych i wiele wiele
innych możliwości.
Jednak mimo tych błędów
traktujemy ich z szacunkiem gdyż byli naszymi przodkami chociaż to przez nich
całe życie omalże nie zniknęło na planecie zwanej Ziemią.
My, homo rations czyli ludzie myślący pochodzimy od nielicznych ocalałych
z tamtej katastrofy homo sapiens z Ziemi. Dziś żyjemy na wielu planetach, na
których homo sapiens nawet nie podejrzewali istnienia warunków odpowiednich do
życia. Czasem wiedziały o nich inne ziemskie istoty ale niestety nie istaniała
żadna komunikacja między homo sapiens a animal animus czyli pozostałymi żywymi istotami myślącymi na
Ziemi. Pewnie dlatego, że homo sapiens
mimo iż widzieli, że istoty te potrafią planować i żyją w dobrze
zorganizowanych społecznościach,
uparcie odmawiali im zdolności do myślenia. Można się z tego dzisiaj
śmiać ale jak się pomyśli o konsekwencjach tego przekonania, to aż skóra
cierpnie. Popularną „rozrywką” homo sapiens było po prostu zabijanie innych
istot. Kiedy bowiem już nauczyli się wytwarzać paliwo dla swoich umysłów i nie
musieli zabijać aby podtrzymać własne procesy życiowe, nadal mordowali uważając
to za sport. Potrafili się wprawdzie
przyjaźnić z niektórymi animal animus,
a przynajmniej uważali to za przyjaźń np. z osobami czworonogimi.
Rzadziej z najbliższymi nam humano animus,
bo chyba nie mogli znieść ich pełnego mądrości spojrzenia.
Mieszkali więc często razem,
zapewniając im minimum wygód i paliwo do podtrzymywania życia ale tak naprawdę
była to raczej forma niewolnictwa. Zresztą homo sapiens używali tak wielu
rodzajów mowy, że nie potrafili się między sobą porozumiewać bez translatorów,
a co dopiero z osobami animal animus. Współcześni homo rations także używają
translatorów ale nie po to by porozumiewać się za ich pomocą między sobą, lecz by móc porozumieć się z istotami
żywymi będącymi na poziomie
przedtelepatycznym ale posiadającymi własny system mowy, np. z pszczołami produkującymi miód czy pełniącymi rolę czyścicieli żukami.
- Dziękuję Milito,
widać że już przemyślałeś wiele aspektów dotyczących zadanego tematu choć
jeszcze nie wszystko. Odpowiedź oceniam pozytywnie.
To znów ten ciepły i przyjazny głos Elaosa. Ufff, udało mi się tym razem
zadowolić mojego mentora.
Ja, Milito, istnieję dopiero od
dwóch lat międzyczasu w tej wersji i muszę przejść pełny cykl przystosowania
społecznego do współczesności. Moja poprzednia wersja istniała przez 120 lat
międzyczasu i z powodu naturalnego
zużycia organów udała się na pięcioletni spoczynek. W tym czasie w FIH nastąpił
znaczny postęp w rozwoju umiejętności
korzystania z umysłów i teraz muszę się z nim zapoznać aby znów stać się
obywatelem mającym prawo do współdecydowania na poziomie Wspólnoty.
c.d.n