Poetry

marcin reuko


older other poems newer

11 october 2011

CZWARTEK

Więcej światła niż zwykle
tylko przez szybę
w pokoju bez zmian

ten zapach nocy skatowanej
muzyką i papierosami
wciera się w ubranie

roznoszę jak chorobę
to zapatrzenie
więc dziś nie wyjdę

Nie wyjdę bo
na drugim piętrze znowu ktoś zarzynał ścianę miłością
chrobotanie noża
byłem pijany i trzęsą się dłonie niepoprawnie

więcej światła niż zwykle
powoduje niebezpieczne plamy na skórze
oczy prześwietla
po duszę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1