17 february 2025
Po zawirowaniach dusz braterskich spotkania
Wiersz był pisany pod kątem użycia w nim jak największej ilości oksymoronów, to takie ćwiczenie z ich użyciem.
Przypomnę, iż oksymorony to pojęcia pozornie się wzajemnie wykluczające np. suchy lód. młody stary itp...
*********************************************************
W czułych szeptach spotkań olbrzym świata skarlał,
ogień lód rozpalił w dwojgu serc dojrzałych,
mimo że samotni, jeszcze chwilę temu,
kiedy los serwował słodko-gorzkie przejścia.
Biedni tak niedawno, bogactwem się dzielą,
swoim towarzystwem, pośród głupich mędrców,
których ciemna jasność, blichtrem chce oświecić.
Nie wiedzą co tracą, patrząc w złoty cielec.
Są jak żywe trupy, z rutyną przy boku
i w wyścigu szczurów, w lodowej gorączce.
Bez uczuć, do celu, mkną jak automaty,
pragną być na szczycie, mieć pozycję, kasę.
Ale bratnim duszom obce są wyścigi,
nie chcą w czarnej bieli konać, gnić za życia.
Być gdzie ogień krzepnie, pośród kanibali,
gdzie pachnie cuchnący światek wielkich małych.
Wolą: ciepło dłoni, dom, dary natury,
od ludzkich robotów, tam, gdzie łzy są suche.
Gdzie człowiek trybikiem, z mocą truchlejącą,
z ciemniejącym blaskiem, tak jak zimne ognie.
Oni na uboczu miłością się pojąc,
śpieszą się powoli, słońce w cieniu dojąc.
Pragną, aby serca ich nie zardzewiały,
moc uczuć nie zbladła, świeżość zachowała.
By ich młoda starość, mimo futerałów
zszarzałych, przetartych, w zimie kwitła latem.