Poetry

wolnyduch


older other poems newer

9 september 2025

W zaklętym kręgu

Niestety lato już dobiega końca, ale jeszcze trwa, szkoda, że już nie ma kwitnących maków, ale w wierszu można je nadal przywołać, nawet, gdy już będzie jesienna szaruga.

***************************************


Na chwilę wspomnienia zatopiłam w trawie,
tuż pod powiekami haftując marzenia.
Problemom przypięłam lekkość skrzydeł wiatru.
Wytyczałam ściegi całkiem nowym celom.

Widziałam żurawie, lekkie jak latawce,
wolne i beztroskie, fruwały na niebie.
Człowiek o wolności może tylko marzyć,
bagaż trosk, doświadczeń, jak garb nosi wszędzie.

Łapałam chwil słodycz, gdy chłonęłam łany
złoconych zbóż w warkocz, splecionych z makami.
Tych, z których powstaną przaśne bochny chleba,
z ziaren narodzone ukochanej ziemi.

Piękno łąk, dróg polnych, spijałam z podziwem,
z drewnianą kapliczką, westchnień ludzkich pełną,
i wstęgę strumienia, gdzie wierzby płaczliwe
łączyły się w obraz zaklętego kręgu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1