30 june 2013
do Pani M.
w twoim kraju płomienie świec
pną się wyżej niż wieże kościołów
nie na tyle wysoko żeby spojrzeć w oczy
liżą stopy w klapy marynarek przypinanej
królowej której nikt nie pyta o zdanie
może nie potrzebujesz pielgrzymek i sztandarów
ani miejsca w walizce między pętami myśliwskiej
żeby nad renem czy nad tamizą
stać się łączniczką z krajem domem i rodziną
spal nas lub ogrzej w ogniu świec
władczyni nadwiślańskich lasów
i miast w których za bierność
człowieka wyrzucają z pracy