Poetry

Konrad Redus


older other poems newer

1 may 2012

starczy póki co

wracamy nad ranem
kap kap
dzień dobry nieszczelny kranie
dygocząca z zimna lodówko

merda ogonem puste mieszkanie
tonacja ścian łagodzi podskroniowe
kujące młotem ostatnie rozmowy

ignoruję próby połączenia
odrzucam jak żołądek tabletki na kaca
nachalność nocy bez zatrzymywania

nie wspominałem nic o kocie
a już na pewno o tobie
kaktus mi tu rośnie

na oknie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1