Awatar, 17 june 2011
Kręcącym pedałem na rowerze
nie za bardzo wierzę,
podejrzenie budzi
czy tandem kręci do ludzi,
czy od ludzi za kręcenie bierze.
Awatar, 15 june 2011
Przyszła miłość niespodzianie
zatańczyła w winobraniu
zaśpiewała nowy blues
i mój bus pojechał w jesień cud
pośpiewała, zaszumiała
zostawiła, zostawiła w zimy chłód
beczkę wina na rozgrzanie
i tęsknoty niezerwane z nut
i wróciła wiosną niespodzianie
coś mówiła roześmiana
- w lesie ciepłe piece rosną
a po drzewach spływa pitny miód
zatańczyła nowy taniec
wyszeptała że zostanie
może tak może nie któż to wie
miłość winna w jej beztroskach
może lato stopi serca lód
przyszła niespodzianie tak
zatańczyła w winobraniu
zaśpiewała nowy blues
kołysała w rytm biodrami
może już zostanie może nie ...
Awatar, 15 june 2011
Odszedłeś, pal cię sześć, barman !
wódek sześć na toasty za każdy dzień -
w poniedziałek dałam mu śniadanie,
we wtorek zrobiłam pranie,
zapachniał brzoskwinią i cytryną,
w środę zaczęliśmy porządkować życie,
w czwartek mówił, że coś go goni
na wyścigi, do koni,
krótko był, nawet dużo nie pił,
w sobotę zobaczyłam go z arabką
młodą, wysmukłą dzierlatką,
bez wrzasku i poklasków
kopnęłam walizkę za drzwi -
za siódmy dzień toastu nie będzie
bo w niedzielę piję szampana
nie z tym ale z innym panem,
o tamtym pamięć z bąbelkami uleci
w papierosowy dym.
Awatar, 15 june 2011
Bogobojna w Tule
pojechała do mułły na mule
na herbatkę i słowo.
Chyba było jeszcze owo,
bo wracała w oczach z bólem.
Awatar, 10 june 2011
Na czas czytania tekstu proszę Bogatszych o pożyczenie Biedniejszym, Biedniejszych o użyczenie Bogatszym szklanych lub plastykowych paciorków nanizanych na rzemyk lub żyłkę. Dziękuję. (paciorki przesuwamy na znak ^)
Globalne święto
Wielka moja diaspora
nie mam wątpiących
wszyscy we mnie wierzą
wyznawcy różnych religii
ateiści i odmieńcy i odszczepieńcy
matki dzieciom, dzieci, starcy i szaleńcy.
Skłóceni z Bogami i Demonami
stawiają mnie na piedestałach dawnych bożków,
zawieszają w miejscach obrazów dawnych świętych.
Ich kapłani też we mnie wierzą i patrzą
od rana do wieczora od przebudzenia do zaśnięcia
marzą o nowych realiach ^ dajesz codziennie nowe Pani
marzą o nowych mirażach ^ dajesz codziennie nowe Pani
marzą o nowych gwiazdach ^ dajesz codziennie nowe Pani
marzą o moich gwiazdorach
co tworzą armię i szeregi i kapłanów nowych
wierzą, że daję im światło ^ codziennie oświecasz nas Pani
wierzą, że daję im wiedzę ^ codziennie oświecasz nas Pani
wierzą, że daję im drogę ^ codziennie oświecasz nas Pani
wierzą, że daję im słowo ^ codziennie oświecasz nas Pani
wierzą we mnie i wierzą, że niczego więcej im nie potrzeba
teraz przede mną wznoszą ręce do nieba ^ nie opuszczaj nas Pani
teraz przede mną wznoszą modły ^ nie opuszczaj nas Pani
teraz przede mną się jednoczą ^ nie opuszczaj nas Pani
teraz przede mną się ochocą ^ nie opuszczaj nas Pani
za Twoje wizje i słowa ^ wielbimy Cię Pani
za Twoje wizje i słowa ^ dziękujemy Ci Pani
za Twoje wizje i słowa ^ obiecujemy Ci Pani
za Twoje wizje i słowa ^ przysięgamy Ci Pani
mnie nie proszą o kubek wody ^ więcej wody nie trzeba
mnie nie proszą o kawałek nieba ^ więcej nieba nie trzeba
mnie nie proszą o kromkę chleba ^ więcej chleba nie trzeba
mnie nie proszą o skrawek odzienia ^ nic więcej nam nie trzeba
mnie dziękują w pokłonach za rozgrzeszenia,
które co wieczór im daję.
Dostałam to, co się należy od poczęcia
Globalne święto z codzienną homilią
święto w Dzień Narodzenia, które trwa 365 dni w roku
od przebudzenia do zaśnięcia.
Awatar, 10 june 2011
Traktem królewskim limuzyny mkną,
między żyrandolami pająki sieci to snują to rwą,
iluminacja umila podróż, oświetla przechodnia.
Moherowy berecik
z krzyżem w dłoni niczym pochodnia
bieży na pałac w płaszczu rycerza,
w sercu ma króla, wskazuje, zamierza.
Tłum kilku ludzi zda się krzyczeć - wojna,
inteligenta za pancerną szybą bawi,
przecież polska wieś spokojna,
zielony kraj potęgą Europy jawi,
tylko ten tłum starczy w okopach pacierza.
(dzieci przeraża i straszy, między uda matki lgną)
Znicze palą , wici ślą, męczą sny, patriotyczne plany,
kogo jutro krucafuksem pokonamy.
( Czarna brygada spokojna,
za pancerzem w majątku wiary,
rąk nie odejmuje, nie przykłada, wznosi i prosi
i nad czerwoną wanną baldachim rozkłada
czy słońce świeci czy deszcz pada
czy milczy niewymownie czy zawiesza głos jak głownię
czy jaś prawda w gardle grzęźnie )
Za miesiąc przedwiośnie,
powiat nad Wisłą pod mgłą,
w niej knoty zroszone zgasną.
Wygłodzone rybitwy wiosną
wzbiją się wysoko ponad Stare Miasto,
ulice dawnego targu rybnego zapełnią turyści.
Kto wie komu będzie przyjazna Arachne,
komu nieprzychylny władca,
czyje sny i plany los ziści.
Awatar, 4 june 2011
Pani co chciała być hermafrodytą,
taką ni to chłopem ni kobitą,
wymieniała boskie narządy
chore na ludzkie uwiądy,
aż stała się żylastą minettą.