18 july 2011
Dziadkowie
siedzieli na nadrzecznych morgach
żyznych ciężkich jak chłopski los
Stanisław przypominał Hitlera
ten sam wąs ojcu dał na imię Adolf
nad łóżkiem szabla z pierwszej wojny
karabin roztrzaskał gdy brat zastrzelił
jego pierwszą żonę naładowany kiedyś
wypalił w rozbitym podniebieniu złota blacha
zniekształcona kulą twarz bałem się
kochał ziemię i pszczoły był twardy
pod rozgwieżdżonym niebem wiózł saniami
wnuka z pociągu przestrzeń była taka ogromna
a jego spokój tak kojący i pierzyna jak piec
Józef przypominał Witosa ten sam wąs
był ludowcem i czytał gazety jego wnuk
jest ludowym starostą biblijnie nie lubił roli
to był dopust za bramą raju o którym marzył
agitował kto o tym pamięta prowadził dysputy
tylko wierna kobyłka rozumiała nieporządek
walczył w Alpach zwykły piechur nie wspominał
rzezi i strachu i że cieszył się na wojnę
odeszli
ziemia podzielona
prawie nie rodzi
wdowa
pachnie nimi