16 october 2011
Żółta róża
drzewa w żółcie w czerwienie stroją się na starość
fałszując piękno wiosny która już nie wróci
w złudzie trwając przez chwilę że czas się odwróci
nim zima dni ostatnie spowije w swą szarość
w sadzie wśród melancholii uwiędłych badyli
między przygniłe deszczem zielniki pachnące
wykwitła żółta róża księżniczka po łące
korowód wiedzie świata który w nic się chyli
wiją się barwy wokół na wiatr nanizane
jak chorągwie w orszaku tej infantki słońca
której nie da korony czas zimą strwożony
ale w pamięć dziewczęcą ją wpiszą zebrane
w kartki zeszytu płatki marzenia różane
jak ucieczka od czasu który nie ma końca