14 september 2012
postanowiłam stracić pamięć
Odzyskałam siebie z trudem, a może przypadkiem.
Bez klina i kolejnego kaca.
Czasem przeraża mnie fakt, że chodzisz
tymi samymi ulicami. W niektóre dni nawet brzydzi.
Nikomu o tym nie mówiłam, ale
dużo bardziej niż konfrontacji
obawiam się kolejnego rozgrzebania tej sprawy.
Nie tylko na terapii. Nasza toksyczność powodowała
we mnie wypadkową dni lirycznych.
Potrzebę zalania tego i wypisania. Mdłości.
Nie wiem czego najbardziej mi brak.
Coraz częściej mam wrażenie, że niczego.