Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

21 april 2012

To tylko słowa

przyszły nieproszone
pomiędzy jawą a snem

chociaż milczały
nie dawały zasnąć

rano zdradziły
otwierając bramy parku

siadając na opuszczonych ławkach
obok umierały liście

stałaś na stacji
opłakując pociągi

bagaż zbyt ciężki
na wszelkie podróże

płaszcz spływał do kostek
ukrytych w zdeptane

dziękuję za smutek
zabrany z jej oczu

która kiedyś






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1