Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

14 january 2013

Zapomniałem plecaka

szedłem aż na szczyt
aby bliżej
kogo czego
nie pamiętam
 
może siódmej chmury
może ptactwo łaskotać po brzuchu
 
może maki chabry
i inne zboża
 
w połowie drogi
podsłuchałem rozmowy kamieni
ciche tajemnicze
 
Stonehenge
 
wiatr zazdrosny się obraził
zabrał słowa i odleciał
 
nie wysuszył moich
zapłakanych włosów
 
stoję tuż nad nurtem
liczę fale które odpływają
 
wiem już nigdy
do tej samej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1