Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

2 december 2013

Zamiast komentarza

Hani


głaskałem a on uciekał
tak łatwo stracić pieszczotę
 
tak się cieszę
bo z tobą
poganałem renifery

 
są dolinki
w barwie chmury
 
i te mgły
zasłaniają okna
 
nagle renifery
a tam koniec świata
 
są też dłonie
ciepło kominka
 
niech ci śnieg
puka w powieki


delikatnie
jak ta mgła
 
 
i chłód do kości
ciepłym grudniem
 
i te rozmowy
rozmowy po wietrzność
 
a ja płaczę
smoczymi łzami






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1