Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

9 december 2013

Liczę sobie

ile miast potrzeba
i nieznanych ulic
 
kałuże bawią się
w nieznane lustra
 
latarnie wiszą milczeniem
jak każdy wisielec


one wchodzą wychodzą
jak wszystkie skrzaty
 
dzisiaj zielone żółte
jutro bez szaty
 
 
ile ptaków
na powrót wiosny
 
a tych imion nazwisk
aby spotkać
 
ciebie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1