Poetry

Bartłomiej Boruta


older other poems newer

12 may 2010

Torba podróżna

Kiedy idziemy we dwoje
ściskam obie jej ręce
omylnie nazywane uszami

Jej głębokie wnętrze
dźwiga okruchy wspomnień,
bieliznę i skrzydła
mojego anioła stróża

Zwykle kroczymy w milczeniu...
I tylko czasem
gdy zatroskany pytam
czy nie jest jej zbyt ciężko
Ona zaprzecza
lekko kołysząc się na boki

Lecz wiem, że kłamie,
bo kiedy przystajemy
bez życia pada
u moich stóp






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1