20 september 2010
Widziałem...
widziałem
w oczach mężczyzny
głód i zapomnienie,
buty z plastiku
i
zasępioną twarz
kobiety
co siwym włosom
rosnąć pozwalała
i
młode dziewczę
co miało w oczach
zakłopotanie;
widziałem siebie
z oddali,
w biegu do nikąd
nikt nawet
na chwilę się nie zatrzymał
i
słychać było dźwięki
co w jednym kotle
wymieszane,
a była jednak cisza
w sercach
tych postaci
choć w różnych gestach
coś mówili
i
była pani z papierosem
nerwowo wypalanym
i
chłopak przy telefonie
co rękę miał w kieszeni,
coś mówił do słuchawki
szczerząc zęby;
panował spokój, oczekiwanie
i
ktoś też siedząc
czekał na pociąg
zmartwychwstania
i
właśnie weszła pani
z dwoma torbami
w dłoniach
i
ktoś z kimś
prowadził konwersację;
to wszystko
działo się
na bardzo brudnej stacji
i
ja tam byłem
i
oni byli;
ja marzyłem
oni marzyli
o tym
co jest przed nami
dziwnymi istotami
co żyją
wspomnieniami.......