15 may 2012
majowy deszcz
ogród cały był w motylach
rosą obmył kwiatów wianki
śpiew ptaka ucichł w drzewach
cicho liściem zaszeleścił
wstydem barwi się piwonia
przywołując te wspomnienia
gdzie za krzaczkiem w tulipanach
rozrzucone były szatki
ciało błyszczy oliwkowo
słońce zerka w białe miejsca
na nogi uda i pośladki
chmura przyszła niespodzianie
przemoczone moje ''ciuszki''
czuję się jak mokra ryba
z opalania nic nie wyszło
skargę wniosę aż do nieba
chyba pójdę do solarium...