Poetry

Bozena Nitka


older other poems newer

30 october 2010

Szósta rano.

Jesienny  ranek szary i ponury
sennie otulony różową sukienką
z białą nitką przetkany pajęczą
bajeczną  przeźroczy mgiełką

śpi klika domostw za oknem
ptasi świergot radosny 
budzi ostatnie jesienne  kwiaty
pośród jeszcze zielonej rabaty

przy płocie z oderwana deską
kark słonecznika do nieba się wznosi
 skrzypi zardzewiałą furtką
echo kroki niesie
dym ścieli się z komina


wychodzimy
dom pachnie nami






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1