Poetry

Bozena Nitka


older other poems newer

1 may 2011

Niczym marionetki.

Już łokcie bolą od patrzenia
na przelewające  się  tłumy
i świat nie kojarzy się różowo
nawet poduszka smutno zwiesiła
 nad parapetem okna swe białe rogi

życie tak goni nieustannie
ubliża bliźnim
stawia przeszkody
czasem przepadnie jak kamień w wodę
chore ułudy łomoczą w głowie


ktoś tam z przechodniów ma mętlik w mózgu
a inny biegnie niczym pies gończy
jedząc w pośpiechu  kanapki
wiążąc w kokardki czarne sznurówki


niczym marionetki
w teatrze życia codziennego






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1